wtorek, 6 grudnia 2011

Nowy początek :)

Przez ostatni miesiąc mojego życia, zbyt dużo się wydarzyło. Było mnóstwo tych cudownych chwil, ale również i tych gorszych. Może zacznę od tego, co dobre. Od razu do głowy przychodzą mi ostatki i impreza u Justyny – mojej nowej siostrzyczki poznałem wielu fajnych ludzi i oczywiście się wyszalałem. Popiłem i wytańcowałem.. Tego mi trzeba było. Aż tęsknie już za tym. Ale na szczęście zbliża się sylwester. W ogóle jest fajnie, bo otaczają mnie sami niezwykli ludzie.

A teraz przyszła pora na te gorsze rzeczy ;( poznałem osobę, która mnie skrzywdziła. Spotykaliśmy się i pisaliśmy ze sobą. Nie chciałem się w nic angażować, ale obiecała mi, że mnie nigdy nie opuści. Uwierzyłem jej. Więc wszedłem w ten związek.. i było cudownie. Ale jak zwykle miałem rację. W tą sobotę wszystko się popsuło. Nagle ta osoba napisała mi, że to koniec, bo nie chce mnie skrzywdzić. Załamałem się. Nie umiałem się odnaleźć.. potrzebowałem wyciszenia. Ciągle była w mojej głowie. Ale dzięki przyjaciołom jest całkiem inaczej. Już powoli mi to wszystko przechodzi. Takie jest już życie. Teraz nim się zaangażuje poczekam mnóstwo czasu, aby uniknąć wszelkiego bólu. Teraz to już na szczęście moim jedynym problemem jest znalezienie partnerki na studniówkę. Będzie dobrze, bo będzie się coś działo.

Muszę kończyć. Należy napisać ściągę z niemieckiego. A potem pójdę spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz