Wczoraj cały dzień uczyłem się matematyki, miałem tego bardzo dosyć, ponieważ nic, a nic mi już nie wchodziło do głowy. Jednak jutro mam kolokwium i chciałem je zaliczyć. Matematyka niegdyś była moją dobrą stroną, ale na studiach to się zmieniło. Wszystko się zmieniło podczas mojego studiowania. Przede wszystkim ja jestem innym człowiekiem. Wiele nowych rzeczy doświadczyłem ostatnio. Nauczyłem się bardzo wiele.
Powracając do wczorajszego dnia. Siedzę sobie przed komputerem, ucząc się. Nagle pisze do mnie przyjaciółka ze studiów, abym pilnie skontaktował się z kolegą. Myślę pójdę zobaczę na telefon, bo pewnie dzwonił, Tak tez było. Napisał, ze to bardzo ważne, więc odezwałem się. Zaczął mnie męczyć, abym wpadł do niego na noc. Zastanawiałem się nad tym i doszedłem do wniosku, że i tak z matematyki więcej nie wyciągnę. No i pojechałem do Lublina ostatnim pociągiem. On akurat skończył pracę, poczekał chwile na mnie u poszliśmy do niego. Po drodze wstąpiliśmy do sklepu, w którym podczas wakacji pracowałem jeden dzień :) on jest tuż obok mojej uczelni. Mój kolega również obok niej mieszka.
Zawsze, gdy ze znajomymi szliśmy do sklepu.. ja nigdy tam nie wchodziłem :D tak dziwnie byłoby. Zresztą wiedziałem, że mnie poznają i będą rozmawiać. Tak też było wczoraj. Kupiliśmy po 4 piwa i coś do jedzenia. I przy wejściu od razu mnie poznał pewien młody pan. Akurat z nim pracowałem. Wypytał się mnie o wszystko :D oczywiście, więcej już tam się nie udam. Bo to jest dziwne, nie uważacie ? :D hehe. No i poszliśmy do mojego przyjaciela. Wypiliśmy po 4 piwa, gdzie dla mnie jedno to jest dużo. Oczywiście czułem się tragicznie hehe. Okazało się, że internetu nie ma, więc graliśmy w pinbala, coś takiego. fajna gra. polecam :) No i oczywiście gadaliśmy długo, po czym zadzwoniliśmy po północy do naszej przyjaciółki ze studiów i gadaliśmy długo. Rano czułem się równie źle, ale powoli dochodziłem do siebie. Cieszę się, że urwałem się z domu. Było fajnie. Zawsze to nowe wspomnienia. Rano właśnie z tą koleżanką spotkaliśmy się i poszliśmy na uczelnie zanieść pewne zaległe rzeczy. No niestety, ale ten mój kolega rzucił studia. Jesteśmy na niego źli :P i to bardzo. Więc nasze towarzystwo powoli się wykrusza. Wróciłem do domu po 14 :P Byłem zmęczony, ale zjadłem obiad i próbowałem się pouczyć matematyki, lecz wszystko mnie rozpraszało i się jej nie nauczyłem. Znając siebie, jutro będę zły, że się nie uczyłem więcej, gdy zobaczę te zadania na kolosie.
Więc posiedzę jeszcze chwila i uciekam spać. Jutro o 7 pociągiem jadę do Lublina. A może o 8, jeszcze zobaczę, czy wstanę. A po tym.. pewnie wrócę do domu i będę się lenić. Zacznę szukać bardziej pracy chyba, bo coś mi to nie wychodzi. Może zostanę w Lublinie i spotkam się ze znajomymi, w co wątpię. Trwa sesja i każdy się tylko uczy. Więc ja zmykam. :) pozdrawiam !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz