wtorek, 18 października 2011

Po pielgrzymce.

Wydawało mi się, że to wszystko będzie takie proste. Pomyliłem się.. zresztą jak zawsze. Nie wiem, co jest ze mną nie tak, że ciągle mnie to spotyka. Ale coś w tym musi być.. Staram się tym nie przejmować, ale nie umiem. Czasem poprostu zapominam.
Już po po pielgrzymce. Było całkiem inaczej, niż sobie to wyobrażałem.. ale to chyba i dobrze. Wielu ludzi poznałem całkiem z innej strony, to też mnie pozytywnie zaskoczyło. Nic takiego się nie działo, poprostu modliliśmy się, robiliśmy zdjęcia i spędzaliśmy wspólnie czas. Mile będę wspominać tamte chwile hehe.. Jedynie co mnie wykończyło, to podróż do domu.. była taka długa, aż za długa. Wymęczyłem się tak, że następnego dnia nie miałem sił, aby iść do szkoły. Poszedłem na wagary z koleżankami z klasy. Byliśmy w 3 ciuchach na zakupach. Było ciekawie tym bardziej, że pierwszy raz sobie nic nie potrafiłem znaleźć. Ogólnie to fajnie wspominam moje ostatnie dni. Jednak wiem, że jeszcze wiele miłych wspomnień jest przede mną.
W piątek będę zdawać egzamin praktyczny na prawo jazdy, w ogóle nie czuje stresu bardziej jestem podekscytowany piątkowym wypadem ze znajomymi. Jutro po lekcjach musze wyjeździć ze swoim instruktorem już ostatnie godziny. Dwie godziny to nie tak dużo, jak się wydaje, mijają bardzo szybko. Oprócz tego to mam jeszcze sporo nauki. Wos i prawo, trzeba brać się do roboty. Tak mam dosyć już chodzenia do tej szkoły. 4 lata to chyba jednak zbyt dużo jak dla mnie coraz bardziej jestem zmęczony i mam mniej chęci na naukę. Jednak maturę muszę zdać.. a na rozmyślanie nad studiami przyjdzie jeszcze pora.. chociaż.. nie wiem czy to w ogóle dla mnie.. Chciałbym spróbować, zasmakować życia z innej strony.. chciałbym postawić wszytko na jedna kartę i wyjechać gdzieś dalekooo..
A ja mam zdjęcia z pielgrzymki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz