Wczoraj miałem kolosa z matematyki, lecz był taki zrypany, że aż szkoda gadać. Nie nauczyłem się tego, co trzeba było. W momencie, gdy zobaczyłem go na oczy.. dostałem zawału. No, ale mówi się trudno. To moja głupota hehe. Teraz wiem, czego mam się spodziewać. Napiszę go znowu za tydzień. Jutro biorę się za robienie prezentacji, a tym samym za naukę. Chciałbym mieć już to z głowy.
Wczoraj po kolokwium, postanowiłem odprowadzić koleżankę z uczelni na przystanek pks. Poszliśmy przez centrum i po drodze wstąpiliśmy do sklepu, aby się zagrzać. No i tak jakoś postanowiliśmy zostać w Lublinie. Pochodziliśmy po sklepach, a także zachciało nam się jeść. Nie mogliśmy znaleźć żadnego normalnego baru, więc zdecydowaliśmy się wrócić na uczelnie. Tam obok jest dużo takich fast foodów. Wybraliśmy najgorszy hehe. Jedząc kebaba.. dostałem mdłości. Wydałem tyle kasy, na takie paskudne jedzenie. Wywaliłem go w połowie. Czułem się, jakbym jadł papier :D Później poszliśmy na uczelnię. Posiedzieliśmy trochę i zachciało nam się zwiedzać.. inne wydziały. Więc poszliśmy. Było śmiesznie :D Na koniec postanowiliśmy pojechać już autobusem na dworzec pks. Tam posiedzieliśmy i ja wróciłem do domu. Dotarłem, gdzieś na 18. Oczywiście najpierw musiałem dotrzeć na przystanek pkp hehe. Cały dzień.. czułem, że to jest wyjątkowy dzień. Mimo, że nic takiego się nie wydarzyło.
Mimo wczorajszego tak dobrego humoru.. dzisiaj jest już inaczej. Czuję się zmęczony. Mam ochotę gdzieś wyjechać. Coś w stylu takiej zachcianki hehe. A jak nie, to mam ochotę pójść gdzieś do klubu i się wybawić. Dawno byłem. W dodatku wczoraj jak chodziliśmy po sklepach zobaczyłem tyle zajebistych rzeczy, które bym kupił bez wahania :D no.. ale tak jest zawsze, gdy brakuje pieniędzy.. można wykupić cały sklep.
Wiecie co :P teraz naszła mnie taka myśl. Irytują mnie bardzo ludzie, którzy robią wszystko pod publikę. Chcąc za wszelką cenę pokazać ludziom, jakie mają idealne i super życie. Przecież to jest logiczne, że czasem jest dobrze, a czasem źle. Zresztą szkoda czasu, aby o tym pisać. Dzisiaj mam zamiar odpoczywać i oglądać filmy i jeść :D więc nic ciekawego. Zostawiam was :)
niedziela, 27 stycznia 2013
piątek, 25 stycznia 2013
Na kacu
Wczoraj cały dzień uczyłem się matematyki, miałem tego bardzo dosyć, ponieważ nic, a nic mi już nie wchodziło do głowy. Jednak jutro mam kolokwium i chciałem je zaliczyć. Matematyka niegdyś była moją dobrą stroną, ale na studiach to się zmieniło. Wszystko się zmieniło podczas mojego studiowania. Przede wszystkim ja jestem innym człowiekiem. Wiele nowych rzeczy doświadczyłem ostatnio. Nauczyłem się bardzo wiele.
Powracając do wczorajszego dnia. Siedzę sobie przed komputerem, ucząc się. Nagle pisze do mnie przyjaciółka ze studiów, abym pilnie skontaktował się z kolegą. Myślę pójdę zobaczę na telefon, bo pewnie dzwonił, Tak tez było. Napisał, ze to bardzo ważne, więc odezwałem się. Zaczął mnie męczyć, abym wpadł do niego na noc. Zastanawiałem się nad tym i doszedłem do wniosku, że i tak z matematyki więcej nie wyciągnę. No i pojechałem do Lublina ostatnim pociągiem. On akurat skończył pracę, poczekał chwile na mnie u poszliśmy do niego. Po drodze wstąpiliśmy do sklepu, w którym podczas wakacji pracowałem jeden dzień :) on jest tuż obok mojej uczelni. Mój kolega również obok niej mieszka.
Zawsze, gdy ze znajomymi szliśmy do sklepu.. ja nigdy tam nie wchodziłem :D tak dziwnie byłoby. Zresztą wiedziałem, że mnie poznają i będą rozmawiać. Tak też było wczoraj. Kupiliśmy po 4 piwa i coś do jedzenia. I przy wejściu od razu mnie poznał pewien młody pan. Akurat z nim pracowałem. Wypytał się mnie o wszystko :D oczywiście, więcej już tam się nie udam. Bo to jest dziwne, nie uważacie ? :D hehe. No i poszliśmy do mojego przyjaciela. Wypiliśmy po 4 piwa, gdzie dla mnie jedno to jest dużo. Oczywiście czułem się tragicznie hehe. Okazało się, że internetu nie ma, więc graliśmy w pinbala, coś takiego. fajna gra. polecam :) No i oczywiście gadaliśmy długo, po czym zadzwoniliśmy po północy do naszej przyjaciółki ze studiów i gadaliśmy długo. Rano czułem się równie źle, ale powoli dochodziłem do siebie. Cieszę się, że urwałem się z domu. Było fajnie. Zawsze to nowe wspomnienia. Rano właśnie z tą koleżanką spotkaliśmy się i poszliśmy na uczelnie zanieść pewne zaległe rzeczy. No niestety, ale ten mój kolega rzucił studia. Jesteśmy na niego źli :P i to bardzo. Więc nasze towarzystwo powoli się wykrusza. Wróciłem do domu po 14 :P Byłem zmęczony, ale zjadłem obiad i próbowałem się pouczyć matematyki, lecz wszystko mnie rozpraszało i się jej nie nauczyłem. Znając siebie, jutro będę zły, że się nie uczyłem więcej, gdy zobaczę te zadania na kolosie.
Więc posiedzę jeszcze chwila i uciekam spać. Jutro o 7 pociągiem jadę do Lublina. A może o 8, jeszcze zobaczę, czy wstanę. A po tym.. pewnie wrócę do domu i będę się lenić. Zacznę szukać bardziej pracy chyba, bo coś mi to nie wychodzi. Może zostanę w Lublinie i spotkam się ze znajomymi, w co wątpię. Trwa sesja i każdy się tylko uczy. Więc ja zmykam. :) pozdrawiam !
wtorek, 22 stycznia 2013
Pojawiła się !
Ale jeżeli jest mi pisana, to ją odnajdę. Do 3 razy sztuka. A wracając do studiów, to praktycznie wszystkie egzaminy mam za sobą. W sobotę czeka mnie jeszcze matematyka. Jutro będę się cały wieczór uczyć. A z rana natomiast pojadę do Lublina, aby wziąć wpisy do indeksu. Nie mogę uwierzyć, że pierwszy semestr mam za sobą. Było bardzo ciężko, z kilka razy miałem zamiar się poddać. Jednak wymyśliłem coś nowego w swoim nudnym życiu. Z koleżanką mamy zamiar wyjechać na wymianę do Hiszpanii na rok. Narazie staramy się załapać, więc jeszcze nic pewnego. Jednak marzy mi się to. Zobaczymy co z tego wyniknie. Jutro rano muszę wstać, więc zaraz będę uciekać. Teraz to szykują się same imprezki:) Ja chciałem napisać tylko o tej nieznajomej, oraz o nowym wyglądzie bloga. W końcu mi się podoba :) i ta muzyka. Mam motywacje, aby wchodzić tutaj częściej.
Jestem na siebie zły :D tak zależy mi na tej dziewczynie, a ja nawet jej nie znam. Na każdym kroku.. łamię swoje postanowienia noworoczne. Dzisiaj rano wstałem o 8 :P dlatego tak chce mi się spać. Zazwyczaj śpię do 12. A teraz mam praktycznie miesiąc wolnego.. i mam zamiar znaleźć pracę. Więc 3majcie za mnie kciuki. Idę spać. Tyle się ostatnio działo, że nie wiem o czym pisać. Wkrótce się odezwę.
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Zauroczony :)
Witajcie, wybaczcie, że nie pisałem, ale nie miałem na to czasu. Trochę ostatnio się działo, a ja nie miałem zbytnio możliwości, aby skorzystać z komputera. W ten weekend miałem zjazd. Pierwszy w tym roku. Miałem miesiąc odpoczynku. Lecz brakowało mi tego. To jest taka odskocznia od mojego życia codziennego. Spotkałem się ze znajomymi i było fajnie :) Z piątku na sobotę spałem tylko 3 godziny :D podobnie jak z soboty na niedziele. Zasnąłem po 2 w nocy, a wstałem o 5 :) Wczoraj postanowiłem pojechać na 8 na ćwiczenia do innych grup. Moja grupa zaczynała dopiero od 11:40, lecz ja nie oddałem na grafikę żadnego rysunku i musiałem je narysować. W dodatku umówiłem się z przyjaciółką, że przyjadę tak rano. Ona natomiast w ogóle nie spała, poszła na zabawę ze znajomymi. Obudziła mnie o 5 nad ranem. Dobrze postąpiłem.
Było bardzo fajnie. Na grafice.. w dodatku.. do nas przyszli inni studenci z innych kierunków. No i pojawiła się dziewczyna, która skradła moje serce :D oczywiście żartuję, ale tak mi się spodobała. Siedziała dwie ławki przede mną w dodatku co chwilę się odwracała i się na mnie patrzyła. Powiedziałem znajomym, że jak jeszcze raz to zrobi, to pójdę do niej zagadać. No.. ale poszła do facetki coś się zapytać.. faktycznie się patrzyła :D no.. ale to się nie liczyło. Nim się zorientowałem.. ona już wyszła. Teraz żałuję. Ale jeżeli pojawi się znowu za tydzień.. to już nie odpuszczę. Zresztą lubię ryzykować :) Poza tym trwa sesja.. studenci.. co chwile coś poprawiają. Jestem optymistą, jeżeli jest mi pisana.. to jeszcze nie raz się spotkamy. A ja myślałem, że z tego wyrosłem. hehe. Bardzo lubię studia :) i wypady do sport pubu. Ostatnio w sobotę to wzięło mnie już po 1 piwie, ale wczoraj.. wypiłem jedno i nic hehe, robię postępy.
Kilka stopni mam wypisanych, ale najgorsze egzaminy za tydzień. Zaraz mykam się uczyć. Teraz wezmę się za najgorsze przedmioty, zacznę od metrologii i matematyki, grafikę sobie jednak odpuszczę. Oj dużo się dzieje ostatnio. Mam internet w telefonie, więc obiecuję, że będę pisać prawie codziennie. No i oczywiście po sesji.. obiecałem sobie, że przez pierwsze 2 tygodnie.. będę tylko imprezować. Muszę w końcu poznać kluby w Lublinie, bo jeszcze nie było okazji nigdzie się wybrać :) Uciekam Miłego wieczoru. ! I pozdrawiam nieznajomą :D
Było bardzo fajnie. Na grafice.. w dodatku.. do nas przyszli inni studenci z innych kierunków. No i pojawiła się dziewczyna, która skradła moje serce :D oczywiście żartuję, ale tak mi się spodobała. Siedziała dwie ławki przede mną w dodatku co chwilę się odwracała i się na mnie patrzyła. Powiedziałem znajomym, że jak jeszcze raz to zrobi, to pójdę do niej zagadać. No.. ale poszła do facetki coś się zapytać.. faktycznie się patrzyła :D no.. ale to się nie liczyło. Nim się zorientowałem.. ona już wyszła. Teraz żałuję. Ale jeżeli pojawi się znowu za tydzień.. to już nie odpuszczę. Zresztą lubię ryzykować :) Poza tym trwa sesja.. studenci.. co chwile coś poprawiają. Jestem optymistą, jeżeli jest mi pisana.. to jeszcze nie raz się spotkamy. A ja myślałem, że z tego wyrosłem. hehe. Bardzo lubię studia :) i wypady do sport pubu. Ostatnio w sobotę to wzięło mnie już po 1 piwie, ale wczoraj.. wypiłem jedno i nic hehe, robię postępy.
Kilka stopni mam wypisanych, ale najgorsze egzaminy za tydzień. Zaraz mykam się uczyć. Teraz wezmę się za najgorsze przedmioty, zacznę od metrologii i matematyki, grafikę sobie jednak odpuszczę. Oj dużo się dzieje ostatnio. Mam internet w telefonie, więc obiecuję, że będę pisać prawie codziennie. No i oczywiście po sesji.. obiecałem sobie, że przez pierwsze 2 tygodnie.. będę tylko imprezować. Muszę w końcu poznać kluby w Lublinie, bo jeszcze nie było okazji nigdzie się wybrać :) Uciekam Miłego wieczoru. ! I pozdrawiam nieznajomą :D
piątek, 4 stycznia 2013
nic nie jest tak jak być powinno.
Dzisiaj nadarzyła się okazja, aby udać się do niej z moją przyjaciółką i jej kolegą. Mieliśmy jechać za darmo bo samochodem. Planowaliśmy zakupy. A ja bym odwiedził swoją koleżankę z której miałem zamieszkać w stolicy. Jednak nic z tego. Znowu wybrałem złą decyzje. Zawiozłem do Lublina cv, a bez tego mogło się obejść. Ale chyba bardziej cieszyłem się ze spotkania z kolegą, z którego nic nie wyszło. Czekałem na niego, lecz ten się na mnie gniewa. Niedawno wróciłem do domu. Mam całe buty w błocie.. bo szwendałem się nie wiadomo gdzie. Tak bolą mnie nogi. Całą podróż w pociągu do domu przespałem. Chciałbym.. aby była już wiosna, czy wakacje. Ludzie w dodatku się na mnie patrzyli jak na idiotę. W ogóle.. strasznie się na mnie ludzie przyglądają. Denerwuje mnie to, bo ja unikam ich wzrokiem. Zawszę przyglądam się w ziemię.
Zaraz pójdę spać, nic po mnie. Zastanawiam się, czy skorzystać z propozycji i wyjechać za granicę. Nic tu po mnie. Nic mnie nie trzyma, jedynie studia i przyjaciele. Chciałbym ich już spotkać. Bo zawsze jak mam zjazdy, to zapominam o wszystkim :) sami wariaci. Ostatnio zaproponowałem przyjaciółce, że może mieć ze mną referat na elektrotechnikę. Ona zawsze się stara i innym pomaga, a mi w szczególności. Od pierwszych chwil na studiach daje mi ciągle materiały i pomaga w pisaniu sprawozdań. Głupio mi, bo nie lubię brać od innych. Pamiętam swój pierwszy zjazd. Jak w sobotę zadała nam facetka na grafikę materiały, jakie mamy przynieść na niedziele. Ale, że to był weekend, a ja nie znałem miasta.. nic nie kupiłem. Wszystko było pozamykane. Następnego dnia.. miałem nadzieje, że coś kupię.. nawet pojechałem wcześniej. No ale nic z tego. W ogóle byłem spóźniony i biegłem na zajęcia. Ale w trakcje zatrzymała mnie właśnie Dominika z Rafałem i dali mi wszystkie swoje materiały. Byłem zaskoczony, nigdy nikt mi bezinteresownie nie pomógł. Oni są z 1 grupy, więc mieli juz te zajęcia.
Diamenty trzeba pielęgnować. A ja złamałem jedno postanowienie noworoczne. Nie angażować się emocjonalnie w żadne znajomości. Ale to ja. Nic mi w życiu nie wchodzi. Chętnie wyjechał bym zagranicę. Jednak szkoda mi zostawiać tych ludzi. Przywiązałem się. Z drugiej strony mam ochotę uciec daleko i zacząć wszystko od nowa. Zobaczymy na wiosnę jak to będzie. Wiem, że teraz potrzebuje snu. To jest jeden z najgorszych dni. Na szczęście dzisiaj okazało się, że mam zniżki kolejowe na pkp :) więc mam tanie bilety i mam zamiar wyjechać gdzieś daleko z moją przyjaciółką. Ostatnio miałem z nią pojechać do Stargardu szczecińskiego na koncert. I nie mogę sobie wybaczyć, że pojechała sama. Nie miałem jak dojechać do Lublina na godzinę 5. Niestety. A tak planowaliśmy tamten wyjazd. A ja liczę, że pewna osoba.. będzie w stanie mi wybaczyć. Nikt nie jest idealny. niestety.
czwartek, 3 stycznia 2013
Nowy rok, nowe wyzwania :)
Siedzę już którąś godzinę i próbuję zrobić prezentację na elektrotechnikę na studia. Nie jest to łatwe, ale i tak znalazłem na nią sposób. Wygrzebałem starą książkę taty o tej tematyce. On kiedyś studiował elektrykę. Więc nie jest źle. Trochę pracy przy tym jest, ale chociaż mam materiały. Ale kto by chciał gadać o nauce. Chociaż mam ochotę znowu pojechać na zjazd i spotkać się z ludźmi. Widzieliśmy się już dość dawno :P Teraz mam zajęcia dopiero 11 stycznia. Zdążyłem nawet odpocząć, jak nigdy.
Wczoraj spałem do godziny 13 prawie, no ale nic dziwnego, jak zasnąłem po 3 nad ranem. Ciekawe kogo to zasługa :) Później, cały dzień rodzice się ze mnie śmieli, że się w końcu obudziłem (chyba mi zazdrościli, że tyle spałem) No, ale chociaż się wyspałem. Dzisiaj też spałem do 11. Nie mogłem zasnąć wczoraj. Wkurzyłem się i zacząłem tańczyć do piosenki z radia, niczym wariat. Pomogło :) położyłem się zmęczony. Każdy spał, więc nikt mnie na szczęście nie widział.
Jutro jadę do Lublina. Mam mieć rozmowę o pracę, ale jakoś nie widzę szans. Nie pracowałem w barze nigdy i nie mam doświadczenia. Jednak skoro mnie zaprosili, to musiałem ich jakoś zaciekawić. Zobaczymy jak to będzie. Chciałbym już w końcu znaleźć pracę. A jak postanowiłem... nie będę wybrzydzać. Zawsze warto pojechać i dowiedzieć się czegoś, a kto wie, może akurat. Później spotkam się ze znajomym, tak szczerze cieszyłem się z tego spotkania, lecz teraz nie wiem co myśleć. Czuję taką obojętność z drugiej strony. Może lepiej będzie jak sam pospaceruje sobie po mieście. Zobaczymy jutro.
A ja nadal nad referatem. Nie mam ochoty już go robić. Rano mam zamiar wcześnie wstać i go kończyć, ale ja nawet w połowie nie jestem :/ więc uciekam.. :) musze kończyć !
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)